Spodenki
Weszłam w posiadanie drugiej pary szortów, które z trudem zasłaniają moje wylewające się obszerności. Skąd ta odwaga, skąd ta ignorancja, skąd ta nieczułość na estetyczne doznania bliźnich - nie wiem. W moim odchudzaniu chyba doszłam już do takiego momentu, kiedy człowiek uświadamia sobie, że lepiej już nie będzię, a po ciąży będzie nawet gorzej, więc trzeba przystać na rzeczywistość. Według wirtualnego modelu wyglądam tak:
Moim zdaniem to nie jest jakiś tragiczny stan, najbardziej razi brak talii, a w dalszej kolejności pulchne ręcę, ale nogi w moim odczuciu są ok. Jeśli więc nogi są ok, to chyba mam prawo chodzić w te trzydziestostopniowe upały w czymś krótszym. Gdybym była mężczyzną to bym na siebie leciała... Tak myślę i myślę, że wielu Albańczyków podziela moje zdanie. Dobra mina do złej gry. Ale schudnę, zobaczycie, tylko jeszcze te wafle dokończę...