Tour de Česká republika w fazie projektu....
Nie wiem jak to będzie z tym naszym basistą, możliwe, że teraz wyrzuca sobie, że postąpił zbyt pochopnie deklarując swoją gotowość do towarzystwa. Wczoraj późnym wieczorem wysłałam mu wstępy zarys naszej wyprawy i do tej pory nie doczekałam się komentarza. Z jego opisu na GG wnioskuję, że zaczął się wahać albo tęskni do swojej byłej. "If I would, could you" - to fragment jednej z piosenek zespołu Alice In Chains, a jednocześnie treść jego opisu. Grrr, wiedziałam, że tak to się skończy, tylko mi czas zabrał! Z braku innych problemów, załączam poniżej treść listu.
Cześć eS,
właśnie konam ze zmęczenia, ale w swych ostatnich przedśmiertnych podrygach postanowiłam napisać Ci mejla z garścią informacji na temat naszego wyjazdu. Właściwie to taki marny szkic co by był jakiś punkt zaczepienia - wszystko podlega negocjacji i nie będę zbytnio cierpieć gdy zmieszasz go z błotem;) Ogólnie, myślałam, że łatwiej mi to przyjdzie. Chcąc podejśc do sprawy profesjonalnie wypożyczyłam nawet przewodnik po Czechach żeby wyklarować mniej więcej co jest godne uwagi, a co spowoduje jedynie tęsknotę za wydanymi pieniędzmi, ale... Czechy to praktycznie same zabytki, niepoliczalna liczba zamków, secesyjnych kamienic i średniowiecznych kościołów. Praktycznie każda wieś ma tam coś, co autorzy uznają za godne uwagi. Chcąc zwiedzić chociażby połowę tego, musielibyśmy spędzić tam co najmniej rok, biorąc jednak pod uwagę, że zapewne po 3 dniach będziemy mieli siebie serdecznie dość, postanowiłam ograniczyć naszą wycieczkę do najważniejszych punktów na mapie, zamykając się w 5 dniach. Być może nie dojdzie do rękoczynów;) Nie bez znaczenia są też koszty takiej wyprawy, których ogrom tak naprawdę uświadomiłam sobie dopiero dzisiaj. Samo przemieszczanie się i noclegi, to wydatek rzędu 360 złotych, a przydałoby się jeszcze do tego dodać jakieś fundusze na przeżycie, chyba, że zaczniemy odżywiać się energią słoneczną:P Dla mnie, powiedzmy, to jest jeszcze do przełknięcia, ale nie wiem jak Ty się na to zapatrujesz. W końcu ogół zjawisk skrywających się pod nazwą "Czechy", nie jest Twoim konikiem, więc nie wiem czy mi się tu nie zaczniesz wykruszać. Jak pisałam wszystko podlega modyfikacji, możemy jeszcze bardziej skrócić ten wypad, możemy wyrzucić jakiś punkt, obiecuję, że nie będę płakać z tego powodu, w końcu najbardziej liczy się obecność kompana:) Doobra, ja tu gadu-gadu, a Ty pewnie czekasz na konkrety.
Ja to widzę tak:
*(godziny przy miejscowościach to orientacyjny czas podróży zaczerpnięty z bardzo przydatnej i zmyślnie zrobionej strony: www.idos.cz)
**(cyferki w nawiasach to jak się domyślasz ceny;))
1 dzień (20.09.2010r.)
Katowice - Ostrava
9:12 - 10:52
Jak przystało na polskie warunki, na stronie z rozkładem, nie ma ceny tego połączenia, nie ma go tez na żadnej innej stronie i pod stronie, więc musiałam pofatygować się i wysłać mejla do informacji. Z odpowiedzi dowiedziałam się, że cena biletu na ten zaledwie 100 kilometrowy odcinek wynosi 68 złotych. W razie kupienia biletu w obie strony, cena spada do 82 złotych (41zł w jedną stronę), co wydaje się już ofertą godną rozpatrzenia.
W samej Ostravie proponuję zrobić pierwszy nocleg. Baza hotelowa (pensjonatowa, hostelowa i kempingowa też) jest dość skromna, w dodatku większość z tańszych obiektów nie ma własnej strony internetowej, więc w wielu przypadkach nie udało mi się dotrzeć do cennika. Poniżej link do całkiem przyzwoitego noclegu:
http://www.ubytovani-ubytovna-ostrava.cz/
(200Kc - 32zł)
2 dzień (21.09.2010r.)
Ostrava - Brno
8:38 - 10:57 (217Kc - 35zł)
Z Ostravy ruszamy bladym świtem, pociągiem czeskich kolei w stronę Brna. Tam kwaterujemy się w "domu młodzieży"(?) i resztę dnia spędzamy na szeroko pojętym zwiedzaniu.
http://dmjuventus.cz/cs/hotel/cenik (250 Kc - 40zł)
3 dzień (22.09.2010r.)
Z Brna przedostajemy się następnego dnia, również za pomocą pociągu, do głównej atrakcji tej wyprawy, czyli Pragi. Tam w zależności od sił witalnych urządzamy zwiedzanie albo rajd po czeskich piwiarniach. Z racji wygórowanych cen noclegów w samej Pradze. Proponuję zaciszny kemping (są też normalne domki) w oddalonym o jakieś 30 minut drogi autobusem Melniku. Odległość nie powinna grać tu roli, bo autobusów jest mnóstwo i praktycznie o każdej porze dnia i nocy możemy do Pragi wrócić jak i z niej uciec.
Brno - Praha
7:45 - 10:30 (135Kc - 22zł)
Praha - Melnik
(44Kc - 7zł)
http://www.campmelnik.cz/en/price-list/ (195Kc - 31zł)
4 dzień (23.09.2010r.)
Z braku pomysłów, czwarty dzień to znowu Praga i Melnik;)
Melnik - Praha
(44Kc - 7zł)
Praha - Melnik
(j.w.) + zakwaterowanie (195Kc - 31zł)
POWRÓT (po prostu)
5 dzień (24.09.2010r.)
Melnik - Praha (44Kc - 7zł)
07:25 - 08:10
Praha - Ostrava (438 Kc - 70zł)
10:11 - 14:03
Ostrava - Katowice
17:03 - 18:50
Katowice - Toruń
22:55 - 05:03
Ufff, koniec;) No i jak wrażenia? Może coś przeoczyłam? Mniejsza z tym, idę spać, a pan niech mi tu jutro ładną recenzje napisze:)
Pozdrawiam
ja
Wszystkie prawa zastrzeżone:)
Dodaj komentarz